Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cons z miasteczka Warszawa. Do tej pory z BS przejechałem 11457.36 kilometrów w tym 1877.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.42 km/h i zawsze mogłoby być lepiej ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Popieram

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cons.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
13.19 km 12.00 km teren
00:52 h 15.22 km/h:
Maks. pr.:34.59 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lasek Kabacki

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 08.07.2011 | Komentarze 0

W końcu przestało padać, serce, nogi i reszta przyległości rwały się na rower. I jak na zbawienie zadzwonił Patrol, czy nie mamy ochoty wyskoczyć na rower. Szybko się umówiliśmy i paręnaście minut później czekał na nas pod klatką. Udaliśmy się do lasku, pojeździć trochę po wąwozach i skarpie. Miejsca znane mi z treningów, pokonuję z coraz większą dozą śmiałości. Niepokonany został jeszcze zjazd po korzeniach z lądowaniem w kopnym piachu, ale i na to przyjdzie pora ;)
W lesie sporo błota, koła momentami się ślizgały, trzeba więc było popuścić trochę powietrza do atmosfery.

Zrobiliśmy ze 2 rundki po górkach i dołkach, po czym wyjechaliśmy z lasu. Udaliśmy się w stronę pętli autobusowej przy Parku Kultury, gdzie kawałek dalej wskoczyliśmy na ścieżkę. Przy wejściu do ogrodu botanicznego odbiliśmy ponownie do lasu i tam kluczyliśmy ścieżkami, które Ania spontanicznie wybierała.

W pewnym momencie wyjechaliśmy na polance koło Parku Linowego, gdzie jest bardzo sympatyczny, lekko techniczny zjazd po korzeniach i mała eSka z poręczy.

Parę razy zjechałem, Patrol i Ania odpuścili. Ania chciała spróbować, ale się lekko przestraszyła i stwierdziła, że wróci tu w innym terminie. Biorąc po uwagę mokre i śliskie korzenie, decyzja całkiem słuszna, a Patrol jeszcze nie do końca ma okiełznany nowy rower. Tym bardziej, że jest to jego pierwszy rower z amortyzacją z przodu i ma jeszcze lekkie obawy przed OTB.

Po miłych chwilach przy parku linowy, wskoczyliśmy dalej w las i kręciliśmy przed siebie. Dojechaliśmy w końcu do stacji metra na Kabatach, przy metrze się pożegnaliśmy, ponieważ z Anią śpieszyliśmy się na basen.
Kategoria spontan, 10-30km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]