Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cons z miasteczka Warszawa. Do tej pory z BS przejechałem 11457.36 kilometrów w tym 1877.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.42 km/h i zawsze mogłoby być lepiej ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Popieram

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cons.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

newsy

Dystans całkowity:328.32 km (w terenie 41.00 km; 12.49%)
Czas w ruchu:14:26
Średnia prędkość:22.75 km/h
Maksymalna prędkość:53.24 km/h
Maks. tętno maksymalne:191 (97 %)
Maks. tętno średnie:153 (78 %)
Suma kalorii:1082 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:32.83 km i 1h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
38.97 km 0.00 km teren
01:31 h 25.69 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Temperatura:17.3
HR max:191 ( 97%)
HR avg:153 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1082 kcal

Ski Team i do rodziców

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 23.04.2012 | Komentarze 0

Coś ostatnio mi hamulce się skończyły, miałem z nimi problemy i jakby hamowały od niechcenia, szczególnie przedni. Jutro start w Chorzelach, nie pojadę więc bez hamulców.

Zebrałem się na rower, pojechałem do serwisu na Karolkową. Wyczyściłem wszystko jak trzeba. Przy okazji wyczyściłem rower.

Nie powiem, trochę się praca poprawiła, ale bez szału w dalszym ciągu.

Zebrałem się ze Ski, i zapomniałem odpauzować Garmina, grrrr. Pojechałem do rodziców do taty na imieniny. Potem z niespodzianką przyjechała Ania, która korzystając z pięknej pogody zamiast na wykładach znalazła się na rowerze i zajechała do Radzymina odwiedzić babcię.

Potem już razem wróciliśmy, mokrymi asfaltami poburzowej Warszawy :)
Kategoria 31-50km, newsy


Dane wyjazdu:
13.30 km 0.00 km teren
00:32 h 24.94 km/h:
Maks. pr.:33.63 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pada, Wieje, a ja po Garmina jadę

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 · dodano: 16.04.2012 | Komentarze 1

Kupiłem kupiłem kupiłem. Kolejne małe marzenie zrealizowane. Wszystko za sprawą Ani i mojej wspaniałej ekipy. W ramach prezentu złożyli się i podarowali mi bon na zakup pulsometru o którym od długiego czasu po cichu marzyłem.
No i stało się.

Na allegro trafiłem egzemplarz z opaską i czujnikiem kadencji praktycznie w cenie gołego komputerka. Dołożyłem mniejszą cześć kasy i zrealizowałem to o czym w zeszłym roku już myślałem.

W ciągu dnia umówiłem się na odbiór, okazało się że osoba od której go kupiłem mieszka całkiem niedaleko. Mimo piździawy, wiatru i ulewy wsiadłem na rower i pojechałem sfinalizować transakcję :)
Na miejscu chwilę pogadałem z gostkiem o rowerach i zebrałem się do powrotu.
Niedługo po tym jak ruszyłem wjechałem w ogromną kałużę i przemoczyłem kompletnie nogi. W butach powódź, wiatr pizga. Ale nakręciło mnie to do mocniejszego naciskania w pedały i zmagania z pogodą. Gdyby nie przemoczone buty pewnie bym pojechał jeszcze do Powsina i wrócił przez Kabaty, a tak wróciłem tą samą drogą, byle szybciej.

Garmin Edge 500 © cons
Kategoria 10-30km, newsy, spontan


Dane wyjazdu:
29.56 km 0.00 km teren
01:17 h 23.03 km/h:
Maks. pr.:41.31 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

"Leniwe" kół toczenie ;)

Piątek, 30 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 0

Koniec miesiąca, koniec kwartału. We wszelkich instytucjach/firmach/organizacjach nagle dostaje się kołowrotka. Korpoludki dobijają do realizacji planów, małe i średnie firmy szukają kosztów na ominięcie VATu i jest po prostu ZA PIER DOL.
A człowiek nie maszyna męczy się, stresuje się i na koniec ma wszystkiego serdecznie dość.
Wracając z pracy spotkałem Grześka i gadka szmatka, która zleciała nam na narzekaniu na przeklęty koniec ww. okresu, zmęczeniu i dywagacjach o wieczorze. Koniec końców stwierdziliśmy, że się jeszcze złapiemy czy to na fejsie czy przez telefon. Zresztą miałem dziś smaka na Wietnamca z Chmielnej i taki też ustaliliśmy cel naszego odpoczynku psychicznego. Dobra szama, rower i pogaduchy. No jeszcze piwo do tego doszło, ale to na sam koniec i każdy w swoim domowym zaciszu, nieważne. Trzymajmy się chronologii.
Greku podjechał po mnie i razem pokręciliśmy w stronę Centrum. Cwaniaczek ma założone slicki i idzie po asfalcie jak dzik w jeżynach. Trochę musiałem się spinać, żeby początkowo utrzymać koło. Mniej więcej na wysokości Belwederskiej poczułem, że to jest ten moment kiedy swobodnie mogę kręcić na większych obrotach. Na samym podjeździe mnie minimalnie odstawił, ale opona 2.2 nie może się równać z 1.2, nie? Zdyszałem się lekko, wyraźnie jest to początek sezonu i trzeba ćwiczyć płuco i dwugłowe uda, które przy mocnym podjeżdżaniu z siodła pieką. Potem już idzie gładko, oddech w miarę szybko się stabilizuje i na pl. Trzech Krzyży spotykamy gościa słusznej postury, który nadaje mocne tempo. Siadamy na koło, na Nowym Świecie nudzi mnie taka zabawa i wychodzę na prowadzenie. Stopują mnie światła na Świętokrzyskiej. Ruszamy, idzie Greku, ja i gość. Prędkość około 33km/h wychodzę na zmianę, wrzucam blat i ... mam odejście. Krótkie mocne sprinty. Dobre ćwiczenie na pobudzenie mięśni do poszerzania granic wytrzymałości i bólu. Krótki postój pod Zygmuntem i stwierdzamy że jednak nie Wietnamiec, a Reso będzie nas dziś gościło. Lajtowo dojeżdżamy na miejsce. Rowery najpierw lądują w środku, ale potem musieliśmy je niestety przypiąć na zewnątrz. W Reso wciągnąłem tosty, wypiliśmy po herbacie, przy okazji zajrzał Razor i podrzucił mi klucz dynamometryczny do właściwego dokręcenia nowej kierownicy.
Kierownica Rotor S3X © cons

Wcześniejszy prezent urodzinowy od babci i rodziców :) Senk Ju wery wery macz :)

A z Reso to już powrót do domu przez Centrum, Pole Mokotowskie, Wołowska i dalej na Ursynów.
Kategoria 10-30km, newsy, spontan


Dane wyjazdu:
53.13 km 0.00 km teren
02:11 h 24.33 km/h:
Maks. pr.:42.85 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z pracy przez Ursus, Bemowo, Bielany, Wolę ;)

Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 0

Ania do mnie zadzwoniła, że jest u koleżanki, to wykorzystałem moment i podjechałem sobie do nich na Ursus. W między czasie zadzwonił Razor, że ma dla mnie sztycę <jupi>. Umówiłem się z nim na Bemowie, a stamtąd już blisko miałem do rodziców na Bielany. W drodze powrotnej podjechałem do chłopaków z Karolkowej.
Kategoria 51-80km, newsy, praca, spontan


Dane wyjazdu:
23.86 km 0.00 km teren
01:00 h 23.86 km/h:
Maks. pr.:33.07 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do Samolota

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 0

Pojechałem do Samolota na przelanie hamulców.
Kategoria 10-30km, newsy, spontan


Dane wyjazdu:
8.29 km 0.00 km teren
00:16 h 31.09 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sprawy serwisowe

Wtorek, 13 lipca 2010 · dodano: 13.07.2010 | Komentarze 0

Podjechałem do Adriana, żeby pożyczyć sztycę i siodło, gdyż moje zaczęło strzelać i nie potrafiłem zlokalizować co jest przyczyną. Porobiliśmy różne kombinacje i cisza. W końcu wróciliśmy do moich szpejów i co? I cisza. W końcu, nic nie strzela :)

Dzięki Adrianie :)
Kategoria newsy, spontan, <10KM


Dane wyjazdu:
15.38 km 0.00 km teren
00:49 h 18.83 km/h:
Maks. pr.:35.55 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Serwis

Czwartek, 17 czerwca 2010 · dodano: 18.06.2010 | Komentarze 0

W związku ze strzelającym czymś w korbie zostałem zmuszony do interwencji w serwisie. Podjechałem do chłopaków na Karolkową, obejrzeliśmy wszystko i po kilku chwilach było już wiadomo o co chodzi. Zbyt dużo podkładek przy supporcie. Strzelanie z korby ustało jak ręką odjął, jeszcze tylko sztyca-siodło. Oni skończyli pracę o 20, podjechał Rysiek i razem się potoczyliśmy w stronę Bemowa-Bielan.
Kategoria newsy


Dane wyjazdu:
91.83 km 40.00 km teren
04:36 h 19.96 km/h:
Maks. pr.:43.04 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

WPR 2010

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 24.05.2010 | Komentarze 0

Waypoint Race 2010.
W tym roku pogoda okazała się być bardziej łaskawa, w porównaniu do zeszłorocznej edycji. Momentami słonko przypiekało dość mocno, co skutkowało znikaniem nawadniaczy z bidonów w szybkim tempie.
Naszą ekipę tworzyli AniaDB, Rafał, Chomick i ja, a na naszym pierwszym punkcie spotkaliśmy Andrzeja, któremy schrzaniła się przerzutka i spinał łańcuch na krótko.

Dalszą drogę pokonaliśmy w 5 osób. Generalnie w lasach miejscami było sporo błotka, ale bardzo przyjemnie się jechało. Szkoda tylko że pobłądziliśmy i zrobiliśmy tylko 4 punkty z 12, jednakże objechaliśmy te w najdalszej odległości od startu.
Kategoria newsy, Nocny Rower


Dane wyjazdu:
53.00 km 0.00 km teren
02:11 h 24.27 km/h:
Maks. pr.:53.24 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zdrowiej Maju

Czwartek, 3 września 2009 · dodano: 03.09.2009 | Komentarze 9

Przeglądając rano wiadomości w Internecie natknąłem się na artykuł, z którego jasno wynikało, że nasza Maja (Włoszczowska) miała na trasie poważny wypadek podczas ostatniego treningu przed sobotnimi MŚ w Australii.
Jak się okazało nie tylko ja się całą sprawą zainteresowałem, ale również inni znajomi kolarze. Na naszym Nocno Rowerowym gronie szybko wyklarowała się inicjatywa zrobienia czegoś ku pokrzepieniu Mai.
Miejsce i godzina akcji została ustalona, tak więc wyszedłem z domu wcześniej, żeby zła pogoda nie pokrzyżowała mi planów.
Pojechałem do Powsina, potem na Kabaty, skąd zabrałem Anię i na skrzyżowaniu KEN i Wąwozowej spotkaliśmy Anię i Perpa. Tworząc 4 osobową ekipę pojechaliśmy pod Metropolitan, gdzie zdążyła się już zebrać większość NRowych kolarzy.
Dzień zakończyłem Wybornie u Ziomusia i popedałowałem do domu.

Oto i efekt*

* fotka jest własnością eNRu, wszelkie kopiowanie, rozpowszechnianie bez zgody autorów będzie bardzo nie mile widziane.
Kategoria newsy


Dane wyjazdu:
1.00 km 1.00 km teren
00:03 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

No pierwszy wpis i smutna

Środa, 30 stycznia 2008 · dodano: 30.01.2008 | Komentarze 2

No pierwszy wpis i smutna informacja, w tym roku jeszcze nie jezdzilem, a wszystko za sprawa braku czegokolwiek do zalozenia na tylek zeby mi 4 litery nie zmarzly, tak jak to sie stalo w grudniu. Na szczescie robi sie coraz cieplej i w koncu moj Garnek zostanie wyciagniety na swiatlo dzienne :)


Poza tym przyszla mi juz nowa zabaweczka na tyl od japoncow o wdzieczne nazwie Shimano XT Shadow, a dzisiaj jade po nowe oponki od hamerykancow ze Speca :)
Kategoria newsy